9.02.2014

Napoli ponownie odpaliło


Wczorajszego wieczora Milan pod wodzą Seedorfa, stanął na przeciw pierwszego poważnego rywala po niedawnej zmianie na ławce trenerskiej Rossonerich. Zespół prowadzony przez Rafę Beniteza okazał się zbyt trudnym przeciwnikiem dla wciąż zagubionej i szukającej boiskowej tożsamości drużyny Milanu.

Hiszpański trener Napoli nie zaskoczył przy wyborze wyjściowej jedenastki. Na boisku znalazło się miejsce dla skutecznego ostatnio Mertensa, kapitana Hamsika i utalentowanego Insignie. Na ławce zasiadł natomiast bardzo eksploatowany ostatnimi czasy Callejon.

Więcej zamieszania w wyjściowej jedenastce zaserwował kibicom Clarence Seedorf. Duet stoperów stworzyli Rami i Mexes. Na pozycji prawo skrzydłowego pojawił się Ignazio Abate, a swoich debiutów doczekali się niedawno sprowadzeni Taarabt i Essien.

Mecz odważnie rozpoczęli gospodarze, którzy bardzo chcieli zmazać plamę po ostatnich bardzo słabych wynikach. Początkowa przewaga Napoli nie podlegała dyskusji, jednak to Milanowi jako pierwszemu udało się trafić do siatki.
Świetne wejście w nowy zespół zaliczył Marokańczyk Adel Taarabt, który precyzyjnym, technicznym uderzeniem otworzył wynik spotkania.
Piłarze Napoli nie zrazili się szybko straconą bramką i momentalnie wzięli się do odrabiania strat. Nie minęło wiele czasu, a wynik uległ zmianie i już 11 minucie mięliśmy remis. Ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Inler, a piłka prześlizgnąwszy się po nodze De Jonga wpadła do siatki obok bezradnego Abbiatiego.
Mimo wielu prób Neapolitańczyków, wynik w pierwszej połowie nie uległ już zmianie.

Od początku drugiej odsłony gry Seedorf zmodyfikował nieco wyjściowe ustawienie i kolejno Abate został przesunięty do obrony, jego miejsce na skrzydle zajął Emanuelson, a Robinho został zastąpiony przez Kakę.
Zmiany te nie przyniosły spodziewanego rezultatu i to nadal podopieczni Beniteza dyktowali warunki gry.

W 60 minucie Stadio San Paolo eksplodował, gdyż na prowadzenie wyszło Napoli. Kapitalne podanie Inlera na bramkę zamienił Goznalo Higuain.
Milan nie był w stanie nawiązać walki z dobrze dysponowanymi gospodarzami i wszystkie próby ataków Rossonerich kończyły się niedokładnymi podaniami i głupimi stratami piłek. Na takie okazję czekali tylko Azzurri, którzy w 82 minucie ustalili wynik meczu na 3-1. Ponownie do siatki trafił Higuain, a ostatnie podanie było autorstwa Callejona

Statystyki tego meczu są wręcz miażdżące dla Milanu. Gospodarze oddali aż 27 strzałów z czego 14 w światło bramki Christiana Abbiatiego. Milan oddał zaledwie 8 strzałów z których 6 zmusiło Pepe Reinę do interwencji.


Napoli świetnie czuło się wczorajszego wieczora w ataku pozycyjnym. Przewaga zespołu z pod Wezuwiusza w tym elemencie gry była bardzo wyraźna. Napoli z otwartej gry stworzyło sobie 23 okazje, Milan zaledwie 7.

Niemoc Czerwono-Czarnych pokazuje również statystyka z pozycjami z których piłkarze oddawali strzały. Mediolańczycy byli zmuszeni do oddawania strzałów z dystansu, gdyż nie potrafili skonstruować żadnej groźnej akcji pozwalającej oddać im strzał z bliższej odległości. Dokładnie aż 88% strzałów Milanu to strzały z dystansu.
Napoli również często uderzało z dystansu, jednak to co odróżnia ich grę od gry zespołu Seedorfa to to, że ich akcje były składniejsze, groźniejsze i stwarzały zagrożenie także w obrębie pola 16 metrów.

Nic więc dziwnego, że gra w znacznym stopniu skupiała się w okolicy strefy obronnej Milanu. 34% czasu gry. Tyle dokładnie czasu piłka znajdowała się w strefie obronnej Diavolo. Dla porównania obrońcy Napoli byli niemal bezrobotni, gdyż piłka w ich sektorze obronnym znajdowała się przez zaledwie 17% czasu gry.

To, że eksperyment Seedorfa z Abate na skrzydle nie zdał egzaminu pokazuje grafika z pozycjami piłkarzy w trakcie meczu. Abate praktycznie nie uczestniczył w grze ofensywnej, co powodowało wyłączenie tego sektora z gry Rossonerich. Dodatkowo można zauważyć, że piłkarze Milanu starali się bardzo zawężać grę, gdyż nie radzili sobie z drugą linią Neapolitańczyków. Zarówno De Sciglio jak i Emanuelson często byli zmuszani do zejścia bliżej środka, żeby pomagać De Jongowi i Essienowi, co jednocześnie pozwalało bocznym obrońcom Napoli - Ghoulamowi i Maggio na częstsze włączanie się do akcji ofensywnych.

Graczem meczu został wybrany Gokhan Inler, który rządził i dzielił w środku pola, a przede wszystkim na swym koncie mógł zapisać bramkę, oraz asystę przy golu Higuaina.

Równie dobre zawody rozegrali Higuain, który dwukrotnie pokonywał Abbiatiego, oraz  Dries Mertens, który podtrzymał swoją dobrą formę i w tym meczu był bardzo aktywny w ataku.

Jako jedyny w ekipie Milanu na pochwały zasłużył debiutant Adel Taarabt, który zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania, oraz kilkukrotnie próbował zaskoczyć Reinę. Do tego na jego koncie można zapisać 4 wygrane dryblingi i 2 wywalczone rzuty wolne.


Napoli przerwało kiepską passę ostatnich meczów bez zwycięstwa, co z pewnością jest dobrym prognostykiem przed rewanżowym pojedynkiem Coppa Italia przeciwko Romie.
Milan natomiast nadal spisuje się słabo i w kontekście dwumeczu z Atletico Madryt w lidze mistrzów, chyba tylko cud może pomóc Rossonerim pokonać zespół prowadzony przez Diego Simeone.

Statystyki:Whoscored.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz