18.01.2014

Dużo emocji, zero bramek...


Wczorajszego wieczora na La Rosaleda w Maladze byliśmy świadkami bardzo emocjonującego spotkania i festiwalu wielu niewykorzystanych okazji. Do 14 w tabeli Malagi, przyjechała 8 w tabeli ekipa Valencii. Obydwa zespoły szukają szansy na przełamanie i poprawę swojej sytuacji w La Liga.

Opiekun gospodarzy - Bernd Schuster, postanowił od początku postawić na najlepszego strzelca swojej drużyny, Paragwajczyka Roque Santa Cruza, którego wspierać mieli Duda, Eliseu i Samuel.
Juan Antonio Pizzi od początku postawił na młodego Paco Alcacera na szpicy i Jonasa za jego plecami. Do wyjściowej jedenastki powrócił także Ever Banega.

Od pierwszych minut gracze jednej i drugiej drużyny postanowili stworzyć świetne widowisko dla kibiców zgromadzonych na La Rosaleda. Sunął atak za atakiem. Cios za cios. Już w 4 minucie groźnie uderzał Samuel, ale jego strzał wybronił Diego Alves.

W odpowiedzi bardzo blisko otwarcia wyniku był Pablo Piatti. Piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Caballero. W 18 minucie z rzutu wolnego uderzał Duda, ale znów na posterunku był niezawodny wczorajszego wieczoru Diego Alves. Kilkanaście minut później ze stojącej piłki próbowali gracze Valencii, ale Caballero najpierw obronił strzał Parejo, a później fantastycznie wybronił uderzenie Jonasa.
Do przerwy utrzymał się bezbramkowy rezultat.

W 53 minucie przed doskonałą okazją stanął Daniel Parejo, ale w sytuacji sam na sam trafił on piłką w głowę Willy'ego Caballero. Kilkadziesiąt sekund później znów w roli głównej był Caballero, który obronił strzał Jonasa. W 67 minucie próbował Santa Cruz, ale nie było mocnych na bramkarzy piątkowego wieczoru. Strzał Paragwajczyka nogami wybronił Alves. Chwilę później piłka znalazła się w siatce, jednak arbiter boczny pokazuje spalonego i bramka dla Valencii nie zostaje zaliczona. W 76 minucie znów swoim kunsztem popisał się Diego Alves, który świetnie obronił uderzenie Pereza.
Mimo dalszych ataków z jednej i drugiej strony, bramki w Maladze nie padły. Po bardzo dobrym spotkaniu obydwa zespoły podzieliły się punktami.
Malaga - Valencia 0-0

W statystykach przewagę mieli gospodarze. Podopieczni Bernda Schustera częściej uderzali na bramkę przeciwnika - 17 razy, celniej podawali, oraz wygrali zdecydowanie więcej pojedynków powietrznych, bo aż 61%. Po stronie Valencii była niewielka przewaga w posiadaniu piłki 51%-49% na korzyść ekipy Nietoperzy.

Malaga stworzyła sobie więcej sytuacji z otwartej gry. Na 17 prób pokonania Alvesa, aż 14 było efektem ataku pozycyjnego. Po stronie zespołu prowadzonego przez Pizziego 6 okazji było z otwartej gry i 5 ze stałych fragmentów. Żadna z drużyn nie była w stanie zagrozić rywalom z kontrataku.

Zarówno Malaga jak i Valencia starały się w swoich akcjach jak najczęściej podprowadzać piłkę w okolice bramki przeciwnika. Odpowiednio 71% strzałów gospodarzy i 73% strzałów gości zostało oddanych z obrębu pola karnego.

Podopieczni Schustera uderzali z każdej strony niemal po równo. Gracze Valencii ograniczyli się do uderzeń ze środka, sporadycznie próbując także uderzeń z prawej strony. Z lewej strony nie padł natomiast żaden strzał na bramkę Caballero.

W kwestii podań oba zespoły wypadły podobnie. Malaga wymieniła 435 podań, Valencia 458. Warto zwrócić uwagę, że gracze Valencii wykonali o 21 długich podań więcej niż gracze Malagi, co w przełożeniu na sytuacje boiskowe oznacza, że częściej podejmowane były decyzję o bezpośrednim dostarczeniu piłki do ofensywnych piłkarzy.

Malaga swoje ataki oparła na skrzydłach. Odpowiednio 33% lewym skrzydłem i 41% prawym. Na lewej flance dobrze radził sobie Antunes, który często podłączał się do ataków swojej drużyny.
Nietoperze najczęściej decydowały się na ataki środkiem boiska. Można też zauważyć, że wbrew wyjściowemu ustawieniu, najbardziej ofensywnym graczem był Jonas, który nominalnie był ustawiony za plecami Alcacera. Bardzo ofensywnie zagrał także Parejo, który w wyjściowym ustawieniu był jednym z dwójki środkowych pomocników, a poprzez obraz pozycji piłkarzy w trakcie meczu, możemy zaobserwować, że grał praktycznie podwieszony pod Paco Alcacera. Jego pozycję w środku pola zajmował natomiast Ever Banega, który awizowany był jako prawo skrzydłowy.

W zespole gospodarzy na indywidualne pochwały zasłużyli oczywiście Caballero, który świetnie spisywał się bramce, a także Camacho i Sanchez, którzy zebrali najwyższe noty za cały mecz.

Obydwaj bardzo dobrze wypadli w destrukcji, notując dużo przechwytów i odbiorów. Szczególnie Ignacio Camacho swoimi 10 przechwyconymi podaniami zapracował na najwyższą notę w ekipie Malagi.

W zespole Valencii pierwszoplanową postacią był zdecydowanie Diego Alves. Jego 6 parad uratowało punkt dla Nietoperzy. Dobrze spisał się także Parejo, który był groźny w akcjach ofensywnych Valencii.

Parejo wykonał 46 podań przy skuteczności na poziomie 85%. Dwa z tych podań były podaniami kluczowymi. Zaliczył także 2 prostopadłe podania, najwięcej z całej drużyny. Dodatkowo wygrał 3 starcia i oddał 2 celne strzały.

Wczorajszy pojedynek był bardzo emocjonujący i dostarczył wielu wrażeń kibicom obu zespołów. Gra była ofensywna, o czym może świadczyć, że to bramkarze byli postaciami kluczowymi w tym meczu.


Statystyki: Whoscored.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz