7.01.2014

Juventus - Roma 3:0



Juventus mistrzem jesieni i całego sezonu?

Po niedzielnym zwycięstwie 3-0 nad AS Roma, przewaga Juventusu nad Rzymianami wzrosła już do 8 punktów, co daje Turyńczykom pewne pierwsze miejsce na półmetku rozgrywek Serie A. Patrząc na obecną postawę ekipy Antonio Conte, można śmiało zaryzykować tezę, że losy tytułu mistrzowskiego zostały już przesądzone. 8 punktów przewagi w tabeli nad drugą drużyną na tym etapie rozgrywek daje Starej Damie niezwykły komfort przed zbliżającą się rundą rewanżową. Najgroźniejsi rywale nie są w stanie utrzymać równej formy przez całą rundę i wyraźnie odstają od Juventusu pod względem regularności zdobywania punktów. Może w Turynie jest jeszcze za wcześnie na mrożenie szampana, ale przezes Agnelii już powoli, może się rozglądać za najwyborniejszymi trunkami, którymi piłkarze i zarząd, będą fetować trzecie z rzędu mistrzostwo Włoch.

Obie drużyny rozpoczęły wczorajsze spotkanie bez większych niespodzianek w wyjściowych jedenastkach. Do składu Starej Damy powrócił po kontuzji maestro Andrea Pirlo, a z przodu zniszczenie miał siać duet Tevez – Llorente.

W ekipie Romy na ławce rezerwowych zasiadł skuteczny ostatnimi czasy Matia Destro (3 bramki w 3 ostatnich spotkaniach) Tróję napastników tworzyli Gervinho, Totti i Adem Ljajic.



Mecz odważnie zaczęli podopieczni Rudiego Garcii, którzy od samego początku chcieli narzucić gospodarzom swój styl gry i zdominować rywala. Na wyróżnienie w początkowej fazie meczu zasługuje postawa Miralema Pjanicia, który był głównym motorem napędowym Rzymian. Mimo iż Roma częściej szukała okazji do zdobycia bramki, to wynik meczu w 17 minucie otworzył Arturo Vidal, który wykorzystał bardzo przytomne podanie od Carlosa Teveza i z bliskiej odległości pokonał Morgana De Sanctisa, zdobywając jednocześnie swoją 8 bramkę w bieżących rozgrywkach.



Po objęciu prowadzenia przez Juventus, mecz stał się bardziej wyrównany. Podopiecznie Conte, przestali oddawać inicjatywę Romie i sami zaczęli tworzyć co raz groźniejsze sytuację do zdobycia kolejnej bramki. Pod koniec pierwszej połowy, po sprytnie rozegranym przez Pirlo rzucie wolnym, blisko gola był Pogba, ale obrońcom Romy udało się w tej sytuacji zażegnać niebezpieczeństwo.
Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.

Drugą połowę od mocnego uderzenia zaczęła Stara Dama. W 48 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Andrea Pirlo. Wrzutkę na drugą bramkę dla gospodarzy zamienił Leonardo Bonucci. Po utracie drugiej bramki, sytuacja Romy w tym meczu stawała się co raz cięższa.




Zwłaszcza, że w 55 minucie boisko musiał opuścić najlepszy gracz Rzymian w tym spotkaniu, Miralem Pjanic, który mocno odczuwał skutki urazu z pierwszej części meczu.Po utracie drugiej bramki, drużyna ze stolicy totalnie straciła koncepcję gry. W poczynania podopiecznych Garcii wdarła się nerwowość i chaotyczność. Efektem tego były dwie, głupie czerwone kartki. Najpierw w 75 minucie za faul, z boiska wyleciał Daniele De Rossi, a już chwilę później za wybicie piłki ręką z linii bramkowej, czerwoną kartkę obejrzał Castan. Podyktowaną za to przewinienie jedenastkę, na bramkę zamienił Mirko Vucinic.




Był to ostatni akcent tego spotkania. Sędzia Nicola Rizzoli zakończył zawody równo po upłynięciu 90 minut tego spotkania, nie chcąc przedłużać agonii Rzymian.

Statystyki tego spotkania wyraźnie przemawiają za gospodarzami. Oddali oni więcej strzałów na bramkę, a przede wszystkim byli skuteczniejsi. Na nic zdała się w tym przypadku przewaga Rzymian w posiadaniu piłki i w celności podań


Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska i żadna z drużyn nie potrafiła zarysować swojej przewagi na połowie przeciwnika. Obydwie drużyny podobnie rozkładały swoje akcenty w ataku. Z tym, że Juventus częściej atakował prawą niżeli lewą flanką boiska.

W obydwu ekipach można zauważyć bardzo ofensywną grę bocznych obrońców, którzy starali się wywierać presję na przeciwnikach i stwarzać przewagę w ataku. Warte odnotowanie jest również to, że w ekipie Juventusu, Fernando Llorente często cofał się do drugiej linii, pomagając w rozegraniu piłki, a głównym punktem odniesienia z przodu był Tevez.



Graczem meczu został wybrany Andrea Pirlo, który zaliczył asystę przy bramce Bonucciego i był czołową postacią tego spotkania. Równie dobre zawody rozegrał Arturo Vidal, którego bramka otworzyła wynik meczu, a jego pewna postawa w środku pola, skutecznie utrudniała życie pomocnikom AS Roma.


Z drugiej strony na wyróżnienie zasłużył chyba jedynie Miralem Pjanic, który mimo opuszczenia boiska już w 55 minucie, był najlepszym graczem ekipy wilków. O jego wpływie na grę Romy, może świadczyć to, że w przeciągu niecałej godziny gry, zaliczył 63 podania ze skutecznością 91% Oddał najwięcej strzałów z całej drużyny (4 uderzenia, 2 w światło bramki) oraz wykonał najwięcej udanych dryblingów ze wszystkich piłkarzy na boisku (5)


Zdecydowanie poniżej oczekiwań wypadli Gervinho i Ljajic, którzy byli całkowicie niewidoczni, oraz De Rossi i Castan, których głupie czerwone kartki osłabiły Romę w kontekście kolejnego spotkania z Sampdorią na Stadio Olimpico.

Źrodło: Whoscored.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz