18.01.2014

Fulham bez szans



W sobotnie popołudnie rozegrano mecz 22 kolejki Premier League. Na Emirates stadium lider rozgrywek Arsenal podejmował walczącą o utrzymanie ekipe Fulham. Ostatnie 2 mecze między tymi zespołami na The Emirates kończyły się podziałem punktów. To było jedyne światełko w tunelu przed tym spotkaniem dla graczy Fulham, którzy w tym sezonie spisują się bardzo słabo. Do tej pory udało im się wygrać zaledwie 3 mecze w delegacjach, a ogółem wszystkich zaledwie 6. Arsenal za to spisuje się znakomicie w Premier League i to drużyna Arsena Wengera była absolutnym faworytem tego spotkania.

Menedżer Kanonierów zdecydował się na tą samą jedenastkę, którą desygnował w meczu przeciwko Aston Villi. Zmiany natomiast nastąpiły w ekipie Martina Jola. Przede wszystkim wymieniona została para stoperów. Duet Senderos – Amorbieta został zastąpiony przez Hangelanda i Burna.



Pierwszy kwadrans to wyraźna dominacja Arsenalu. W 4 minucie w niezłej sytuacji znalazł się Ozil, ale nie wykorzystał swojej szansy na otwarcie wyniku spotkania. Później gra się nieco wyrównała i dopiero w 38 minucie Arsenalowi udało się stworzyć kolejną groźną sytuację, jednak strzał Sagny obronił Stekelenburg.
Do przerwy nie padły żadne bramki.

Od początku drugiej połowy Kanonierzy nieco mocniej przycisnęli, czego efektem były dwie bramki zdobyte w przeciągu kilku minut. W 57 minucie Cazorla uderzył z okolicy jedenastego metra i piłka zatrzepotała w siatce. 5 minut później było już 2-0. Znów w roli głównej wystąpił Cazorla, który dobił piłkę odbitą przez obrońców i nie pozostawił złudzeń Stekelenburgowi.
Goście mieli jeszcze okazję na zdobycie honorowej bramki w doliczonym czasie gry, jednak Bent nie był w stanie wpakować piłki do siatki.

Statystyki nie zostawiają wątpliwości która z ekip była lepsza w tym spotkaniu. Arsenal oprócz dwóch bramek, zdominował posiadanie piłki, oddał większą liczbę strzałów, podawał celniej i wygrywał zdecydowanie więcej pojedynków powietrznych. Przy takich statystykach nie było mowy, żeby Fulham ugrał cokolwiek w tym spotkaniu.

Kunszt Arsenalu można zauważyć po ilości stworzonych okazji. Ze wszystkich 22 strzałów, aż 19 zostało oddanych w trakcie ataków pozycyjnych. Goście z otwartej gry stworzyli sobie tylko 5 sytuacji.

Kanonierom nie robiło różnicy czy uderzali z dystansu, czy z obrębu pola karnego. Strefy strzałów rozkładają się niemal po równo. 55% strzałów z obrębu pola karnego i 45% uderzeń z dystansu. Podopieczni Martina Jola, nie mogąc podejść wystarczająco blisko pod bramkę Szczęsnego, decydowali się na większą ilość strzałów z daleka, czego efektem jest 63% strzałów zza pola karnego.

Kolejna statystyka jeszcze bardziej potwierdza dominację Arsenalu. Tylko 18% czasu gry toczyło się w strefie obronnej Kanonierów za to, aż 35% czasu gry piłkarze Arsenalu naciskali na strefę obronną Fulham.

Gospodarze atakowali wszystkimi sektorami boiska, starając się jak najbardziej rozciągnąć obronę Fulham. Co godne odnotowania, aż 5 piłkarzy Arsenalu skupiało się głównie na atakowaniu. Ustawieni blisko siebie Cazorla, Wilshere, Ozil, Gnabry i Giroud mogli dzięki temu próbować kombinacyjnego rozegrania na jeden kontakt. Ze stref bocznych dośrodkowania natomiast posyłali podłączający się do ataku Monreal i Sagna.

Ekipa Fulham próbowała atakować głównie prawym skrzydłem, lecz akcję Dejagaha i Riethera nie stanowiły większego zagrożenia dla Kanonierów.

Najlepszy na boisku był zdecydowanie Santi Cazorla. Dwie bramki zdobyte przez Hiszpana mówią same za siebie. Na wyróżnienie zasłużył także Jack Wilshere, który zaliczył asystę.

Cazorla oprócz bramek zanotował 5 kluczowych podań, 3 celne dośrodkowania, oraz wygrał 4 dryblingi.
Wilshere natomiast wykonał aż 106 podań z czego 3 były podaniami otwierającymi, oraz zaliczył 6 celnych długich zagrań. Dodatkowo wygrał także 3 dryblingi.


W drużynie Martina Jola na pochwały zasłużyli jedynie piłkarze odpowiedzialni za destrukcję. Scott Parker i Dan Burn.

Burn zaliczył 3 przechwyty, oraz 8 skutecznych wybić. Parker zanotował 6 odbiorów, 4 przechwyty, 2 skuteczne wybicia, oraz 2 krotnie blokował strzały piłkarzy Arsenalu. Ponadto wykonał najwięcej podań z całego zespołu Fulham.

Po tym zwycięstwie Arsenal może być pewny, że co najmniej do następnej kolejki zachowa fotel lidera. Natomiast ekipa Fulham musi szukać punktów w kolejnych spotkaniach, ponieważ ich sytuacja robi się co raz trudniejsza.

Statystyki: Whoscored.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz